Wracamy po raz kolejny do ubiegłego lata, które obfitowało w piękne sesje narzeczeńskie, które mogliśmy fotografować.
Z Martą i Marcinem wybraliśmy się do Wrocławia, a sesja ta stała pod znakiem zapytania z powodu pogody, która w ubiegłym roku na początku lata była bardzo kapryśna. Z tego samego powodu za pierwszym razem zmuszeni byliśmy ją przełożyć, ale to nie powstrzymało Marty i Marcina, którzy jak już wiecie z poprzednich wpisów świetnie radzą sobie z realizacją zamierzonych celów. To na tej sesji zostaliśmy zapytani o wymarzone miejsce na plener poślubny. Jeśli chcecie poznać tę historię to zapraszamy tutaj.
Sesji we Wrocławiu nie towarzyszyło zachodzące słońce, ponieważ nie przebiło się przez chmury, ale dzięki temu mogliśmy udowodnić sobie po raz kolejny, że nie światło i miejsce, a ludzie są najważniejsi. Ludzie, a dokładniej ich uczucie, które naszym zdaniem emanuje
z tych zdjęć. To nasz blog i chyba możemy sobie pozwolić na trochę prywaty, a będzie nią publiczna wiadomość do Marty i Marcina.
Album z pleneru już na Was czeka i też za Wami tęsknimy! Jeśli to czytacie to przesyłamy Wam gorące pozdrowienia! Jesteście już po popołudniowym espresso? Trzymajcie się! 🙂
Wszystkim czytającym życzymy udanego odbioru i zapraszamy znowu. Pewnie jeszcze w tym tygodniu.
